Jesteś tu:Biskupczanie / Krzysztof Rojewski, prezes z kawałka Warmii

Krzysztof Rojewski, prezes z kawałka Warmii


Wstawiony przez admin 15 kwiecień 2001

Krzysztof Rojewski pokazuje tablicę "Kozie mleko". Zostanie umieszczona na przystanku ścieżki rowerowej, przed domem Wiktorii Jagiełło. Wiktoria Jagiełło śmieje się, że z takim imieniem i nazwiskiem pod Grunwaldem mogłaby zrobić furorę. Ale przyszło jej żyć w Węgoju, biednej wsi, o której mało kto słyszał w powiecie olsztyńskim. Może teraz będzie o niej głośno, dzięki panu Krzysztofowi i spółce.

Węgój, wieś na uboczu głównych tras, cierpi bezrobocie. Dawniej wielu mieszkańców pracowało w pobliskim Biskupcu, dzisiaj siedzą w domu. Co jakiś czas nad jeziorem pojawia się straż rybacka i ściga kłusowników.

- Trzeba obudzić wieś z letargu! - pomyślał któregoś dnia Krzysztof Rojewski, nauczyciel języka polskiego w miejscowej szkole. Po czym z grupą przyjaciół założył jesienią ubiegłego roku z grupą znajomych stowarzyszenie "Nasz Kawałek Warmii". Został jego prezesem.

Życie to kabaret

- Skąd się tutaj wziąłem? Z Olsztyna! - mówi Rojewski.
Ukończył filologię polską na WSP. Do Węgoja trafił w połowie lat 80.

Zachwyciła go leżąca nad jeziorem wieś. Wzdłuż szosy warmińskie zabudowania i kościół, powojenna szkoła, domki przybyszów.
Węgój powstał w XIII wieku, założyli go Krzyżacy. Do wojny większość mieszkańców stanowili Warmiacy. Dzisiaj pozostało ich kilkoro.

Rojewski nie znosi nudy. Jakiś czas temu z koleżanką z pracy Teresą Kacperską założył szkolny kabaret pod nazwą "Bez Grosza", a następnie teatrzyk "KA-RO". Pisał dla obu scenariusze. Zespoły zdobyły wiele nagród i wyróżnień, między innymi na przeglądach zespołów szkół podstawowych o laur "Złotej Rybki" w Biskupcu. Ostatnio "KA-RO", który prowadzi teraz Rojewski samodzielnie, uzyskał wyróżnienie na przeglądzie ogólnopolskim "Wigraszek" w Suwałkach.

Szkoła po lekcjach

- Dzisiaj, kiedy szkoły są likwidowane jedna za drugą, również taka podstawówka jak nasza może w przyszłości upaść. Trzeba więc pomyśleć o przyszłości dzieci. Niech jako osoby dorosłe mają po co tutaj wracać. To drugi powód, dla którego powstało stowarzyszenie - mówi Rojewski.
- Już na zebraniu organizacyjnym zaproponowałem: zwróćmy się do fundacji, tam są pieniądze! - dodaje.
Pieniądze znalazły się w Fundacji Wspomagania Wsi i Fundacji imienia Stefana Batorego. Przedstawili dwa projekty. Dostali 22 tyś. 400 złotych.
Pierwszy projekt, w ramach programu "Szkołapo lekcjach", obejmuje edukacje kulturalną,
w oparciu o folklor warmiński. W Węgoju powstanie skansen. Turystom za proponuje się naukę przędzenia na krosnach.

Po Złote Runo

Drugi program to Ścieżka Rowerowa "Rowerem po Złote Runo". Będzie liczyła 29 km długości. Prowadzi po okolicy. Drogami i bezdrożami.
Krzysztof Rojewski pokazuje tablice. Staną w miejscach, gdzie mieszkańcy Węgoja, Labucha czy Stryjewa mają turystom coś ciekawego do zaoferowania. "Kozie mleko" - przed domem Wiktorii Jagiełło. "Grill" - przed sklepem Krzysztofa Duchnowskiego. "Domek do wynajęcia" - u Tomasza Kozy. Wszyscy to mieszkańcy Węgoja. A teraz Labuch: "Sprzedaż obrazów" - u pani Zastawnej. "Obwoź bryczką" - u Wacława Żabińskiego.
Tablice staną też przy plaży wiejskiej, placu zabaw w Węgoju, drodze do Jagodowego Lasu (tam mieszkańcy zbierają jagody) i gdzie indziej.

Wspólnymi siłami Prezes Rojewski nie jest sam. Wspomaga go Teresa Kacperską, obecnie dyrektor domu dziecka, Dorota Rudnik, leśniczy Mirosław Żukowski, kurnikarz Marek Kocik, licealistka Marta Stanecka, hodowca kóz Wiktoria Jagiełło. Jest jeszcze około 30 innych osób, które wspólnymi siłami chcą coś zrobić dla Węgoja i okolicznych wsi.

Mieszkańcy Węgoja z uznaniem wyrażają się o inicjatywach stowarzyszenia, chociaż nie wszyscy byli do niego przekonani. Ale nazwisko Rojewskiego jest jak magnes. Ma we wsi siłę przebicia.

- Stowarzyszenie? Niesłyszałam! - mówi dojeżdżająca do Węgoja nauczycielka języka angielskiego Helena Malecka-Szmit. - Ale jeżeli pan Rojewski mnie poprosi, przetłumaczę tekst o ścieżce do folderu.

Źródło: Gazeta Olsztyńska - Marzec 2001 / Władysław Katarzyński

Reklama






Tłumaczenia