biskupiec.com.pl Witaj! Zaloguj się Załóż konto

Zaawansowane

Damian jak było?

Wysłane przez Twetty 
Damian jak było?
10 sie 2005 - 10:35:13
Damian,

Widzę, że wróciłeś... opowiadaj jak było, wrzuć jakieś foti...

Pozdrawiam
Re: Damian jak było?
10 sie 2005 - 16:32:03
wlasnie jush nie moge sie doczekac grinning smiley

a moze stanelo wam co s na przeszkodziewinking smiley ???

za pare lat na stopa sprobuje scandynawie przejechac cool smiley
Re: Damian jak było?
10 sie 2005 - 21:44:01
Tak wrocilem, trwalo to 31 dni smiling smiley zrobilismy ponad 2800 km na samych rowerach. Norwegia jest niesamowita, chociaz pochmurna i deszczowa. Byly dni, ze trzeba bylo jechac 200 km w deszcz...a na kole podbiegunowym z zimna ledwo co sie po asfalcie toczylismy...50 km podjazdu pod wiatr. Jutro wrzuce pare fotek na strone, w opracowaniu relacja dzien po dniu. W sumie mamy okolo 700 fotek smiling smiley

Do konca zycia zapamietam podjaz "Drabina Trolli", droga o nachyleniu 10%, toczyla sie zygzakiem po niemal pionowej skale, na wysokosc ponad 1000 m.



Re: Damian jak było?
10 sie 2005 - 21:58:45
Re: Damian jak było?
10 sie 2005 - 22:12:12
Widok na doline, niestety "spod chmury", na szczycie byla juz tylko mgla i slaba widocznosc...

Re: Damian jak było?
10 sie 2005 - 23:04:34
oyyyy serce podroznika to cudowna rzecz grinning smiley

Pojade Tfoimi sladami tam za pare latwinking smiley

Norwegia mmmmm.......
>M<
Re: Damian jak było?
11 sie 2005 - 09:15:29
kurde az mnie ciary przeszły

big up damian!

______________________________________________
pg
Re: Damian jak było?
11 sie 2005 - 10:53:15
rewelka....
thumbs up
to juz wiem gdzie pojade...smiling smiley
Re: Damian jak było?
11 sie 2005 - 11:49:28
Nie no zdjęcia SUPER ! ! ! Wyprawa konkretna, nie ma co... A jak sie czułeś przez miesiąc cały czas dzień??
Re: Damian jak było?
11 sie 2005 - 14:40:45
Dolina Trolli to jedna z najwiekszych atrakcji Norwegii. Polecam trase od OSLO przez GJOVIK, LILEHAMMER, DOMBAS, az do ANDALSNES. Caly czas jedzie sie wielka dolina, na poczatku zielona, pozniej juz same skaly...w dole blekitna rzeka, a ze skalnych scian co chwila plynie jakis wodospad. Co jakis czas podjazd na 1000 m smiling smiley Maxymalna predkosc zjazdu bylo 73 km/h. Zdarzaly sie odcinki, ze trzeba bylo podprowadzac rower na ostatnich metrach grinning smiley Im dalej na polnoc, tym dzien sie wydluzal, pozniej juz caly czas bylo jasno, slonce zachodzilo ma chwile i zaraz wschodzilo...tzn generalnie niebo bylo czas zachmurzone smiling smiley Tylko raz sie zdarzylo w Norwegii, ze jak wyszlismy z namiotow, nie bylo zadnej chmurki na niebie smiling smiley Noclegi na dziko, tam gdzie nam sie podobalo, nie korzystalismy z campingow. Mycie w rzece, jeziorze, fiordzie...z tym mielismy raz na tydzien szczescie grinning smiley Po 3 dniach jazdy w deszcz, wszystko robilo sie wilgotne, po drodze suszylismy sie w jakims garazu Norwega grinning smiley Dal nam grzejnik elektryczny na 2 godz. - alez sie cieszylismy grinning smiley Raz spalismy w stodole na sianku w EKO-WIOSCE, trafilismy na niezla wyzerke i mieli prysznice...2 czy 3 razy rozbilismy sie w szkolach. W Szwecji spalismy w jakims rezerwacie ptakow w wiezy obserwacyjnej smiling smiley. Raz starsza kobieta, zaproponowala nam nocleg u siebie w domu, zrobila kolacje, mielismy do dyzpozycji lazienke i suszarnie...ale jak rano wyjezdzalismy...oczywiscie 15 min deszczyku na wysuszone ubrania grinning smiley Wzduz wybrzeża bez czapki i rekawiczek nie dalo sie jechac smiling smiley Najwiekszy kryzys byl przed kolem podbiegunowym, 50 km podjazdu, zimy wiatr w twarz, godzina 19:00, jestesmy na wysokosci okolo 900 m, nie mamy wody pitnej, nie ma skad jej wziac, dookola spore gorki, rzeki, snieg, zupelne odludzie, zaczelo kropic...a my jedziemy z mysla, ze za 9 km na kole podbiegunowym bedzie mozna sie ogrzac i rozbic, bo rece i stopy byly juz zmarzniete...jakies 4 km przed kolem, na horyzoncie ukazal sie szlaban i jakis domek (wygladalo na otwarte schronisko)...wchodzimy do niego, a tam: 4 kanapy, fotele, goraca woda, stoly, lazienka...i dzialajace grzejniki smiling smiley ...rowery do srodka...kolacja i w kimano.

Jak jechalismy wzdluz wybrzeża kierujac sie na Lofoty, najwiekszy polwysep Norwegii, urozmaiceniem trasy byly promy i tunele. Czasami zdarzaly sie sytuacje (na mapie most) w rzeczywistosci tunel pod rzeka i ZAKAZ WJAZDU DLA ROWEROW. Zapakowalismy sie w autobus i przejechalismy 2,5 km pod rzeka...innego wyjscia nie bylo.

Jedzenia mialem na caly miesiac. Sniadanie: mleko w proszku + musli, 4 kromki chleba z dzemem, kremem czekoladowym. Obiady: Zupki chinski, zupki w proszku, kanapki z pasztetem, serem, salami. Kolacje: makaron, ryż, kasza manna, puree. Wszystko jadlo sie z apetytem smiling smiley

Nie bylismy wyposazeni w specjalnie ubrania: od deszczu zwykla kurtka ortalionowa, ktora po 30 min przepuszczala wode. Spodnie podobnie. Mialem jedynie dobry polar, ktory sie sprawdzil. Po drodze mijalismy Niemcow, Belgow, wyposazonych, od dolu do gory w ubrania wykonane z Gore-Texu - material oddychajacy, ktory przez 6 godz nie przpuszcza deszczu - takim to dobrze.

Bylo kilka awarii: Agacie rozwalil sie bebenek w kasecie (50 koron w plecy), Michalowi rozwalila sie tylnia opona i detka (150 koron w plecy), Yaro i ja zlapalismy dwie gumy...na sam koniec wyprawy grinning smiley

Odcinek za Lilehammer:



To juz kolo podbiegunowe






Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2005-08-11 14:42 przez admin.
Re: Damian jak było?
11 sie 2005 - 15:58:51
i tak zazdroszcze winking smiley

przygoda przygoda....mmmm
a skad znalazles ludzi na podroz;]??? wszysyc sie znali czy przez internet jakos???
jak dlugo planowaliscie ta podroz;]???
mielisie w planie inne trasy???;]
Re: Damian jak było?
11 sie 2005 - 16:19:49
Wszyscy sie poznalismy dzieki ogloszeniu zamieszczonemu w necie przez YARO.
Jarek - Gdansk
Agata - Poznan
Michał - Wroclaw
Damian - Biskupiec smiling smiley

Z tego co wiem, chetnych bylo wiecej, ale ostatecznie wymiekali smiling smiley Ja sie zdecydowalem na jakies 1,5 miesiaca przed sama wyprawa, chociaz o takiej przygodzie myslalem juz od dawna smiling smiley Jest to zupelnie inny sposob zwiedzania swiata. Generalnie Norwegia jest krajem dla ambitnych winking smiley

OKI jeszcze pare fotek: smiling smiley



















Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2005-08-11 16:31 przez admin.
Re: Damian jak było?
11 sie 2005 - 18:26:07
nie ma co kupie sobie tam dom w przyszlosci=D
tak patrze na te miasta i tak cos mi ten Biskupiec nie pasuje hehewinking smiley
brawo za organizajcewinking smiley w 4 osoby dla mnie byloby przyjemniej nish w 10=P
Re: Damian jak było?
12 sie 2005 - 21:44:30
czesc Leon,jak zes sie tak napedalowal to pod koniec pewnie tak wychudles,ze cie zza roweru nie bylo widac,pozzdrowienia z drugiej z drugiej strony Odry-Zosiek.
Re: Damian jak było?
15 sie 2005 - 11:42:18
niom Damian gratuluje!.. rewelacyjna wyprawa, foteczki miniami... pozdrawiam i kolejnych wypraw zycze!
Re: Damian jak było?
28 sie 2005 - 22:41:53
fotki zajebi....te
Re: Damian jak było?
07 wrz 2005 - 08:02:19
[www.podroze.rowerem.prv.pl] - relacja dzien po dniu winking smiley
Re: Damian jak było?
15 wrz 2005 - 13:18:17
warte przeczytania mmmmm......
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.