bykowe powraca?

czesto czytam Angore i w niej dowiedzialem sie o pomysle pewnej poranionej kobiety,ktora chcialaby,zeby malzenstwa placily kase za bezdzietnosc.argument jest taki,ze taka para nie przyklada sie do rozwoju Polski...


i jeszcze cos-pary zyjace na kocia lape powinny rejestrowac swoje zwiazki w urzedach(to kolejny pomysl osoby ciezko chorej).w momencie gdyby ze soba zerwali,musza isc do urzedu i podac powod rozstania.


nie chce mi sie juz pisac o M.Giertychu i jego obalaniu teorii Darvina ale ludzie...czy oni naprawde sa tak pojebani czy jada na twardych i maja zwidy??

nonsens....

wydaje im sie,ze skoro zajmuja wysokie stanowiska to pozjadali wszystkie rozumy... ale dlaczego nie zrobia nic w tym kierunku, by mlodym bylo lepiej?? przeciez niejedna para zdecydowala by sie na dziecko, gdyby zapewniono im jakis start, gdyby nie musieli martwic sie o zapewnienie podstawowych potrzeb dziecka. przeciez to paranoja. a co z parami ktore nie moga miec dzieci?? nie dosyc ze cierpia z powodu tej tragedii to zamiast wydawac kase na leczenie beda musieli placic podatki, by zalatac dziure w budżecie.nie dziwie sie, ze wiekszosc mlodych ludzi emigruje.